Wszystko co dobre szybko się kończy. Tak było i z tą pielgrzymką. Jeszcze dobrze nie wyjechaliśmy z Warszawy a już widać było Mariazell.
Koniec.
Drodzy bardzo dziękuję Panu Bogu, że nas zgromadził. Każdy z nas był z innej parafii a wróciliśmy jak jedna rodzina.
Bardzo miło pielgrzymować z ludźmi, którzy podzielają te same wartości. Codzienna modlitwa, msza św., rozmowy... Zasiane ziarno niech wyda owoce.
Bóg zapłać za wspólne pielgrzymowanie
:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz