czwartek, 4 sierpnia 2016

Prawdziwe lato


Pomału staje się to już naszą tradycją- POBUDKA!!!

  Dzień rozpoczęliśmy mszą św. Od rana towarzyszy nam postać św. Jana Marii Vianney.



 Dziś czujemy, że mamy lato temperatura przy asfalcie sięga 40°C. Można się opalić. Jesteśmy już w Kędzierzynie. Obiadek  :-) już czeka.

Jesteśmy już na miejscu. Dziś przejechaliśmy 146km. Jeden taki odcinek nie robi może wrażenia, ale taki odcinek (prawie taki) po raz trzeci:-)  Jutro trochę zamierzamy odpocząć- do przejechania mamy nieco ponad 90 km. Kończę bo zapachy z kuchni wołają do stołu. Po pysznym pielgrzymkowym jedzonku, chwila przerwy, a potem pojechaliśmy nad jeziorko. Udało się nam nawet rozegrać mecz ze Ślązakami. Oczywiście wygrali lepsi :-)

 Widoki z trasy



 słit focia :-)



 nie ma jak pielgrzymkowe menu


         Po wieczornym serwisie okazało się, że rower jednego z rowerzystów odmówił posłuszeństwa. Dla niego pielgrzymka się już skończyła. Oby inaczej było z pielgrzymami. Póki co humory dopisują, panuje miła atmosfera.  Jutro już Czechy. Kochani kończę bo przed 5.00 czeka mnie pobudka. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz