Początek dnia przywitał nas dość chłodno, większość z nas myślała już o zbliżającym się deszczu (na wypadek wzięliśmy ze sobą kurtki)- a tu proszę niespodzianka. Zaraz po przekroczeniu granicy zaczęło się rozpogadzać. Odcinek, który mieliśmy pokonać z minuty na minutę stawał się coraz krótszy.
I stało się...
Na nocleg dojechaliśmy w okolicy godziny 13.00- i co tu robić z wolnym czasem. Wybraliśmy, więc basen. Chwila błogiego relaksu przed podróżą w dzień następny. Pogoda się znacznie poprawiła, więc na basenie było miło i przyjemnie. Na wieczór organizator zafundował nam lody...
Tour de France
z rąsi
prawie jak w Cannes
górki na horyzoncie
![]() | ||
ale za to jaki zjazd- "szkoda tylko, że taki krótki" |
bez komentarza
Tour de France niech się schowa!👍
OdpowiedzUsuń