SKŁADNIKI
- Temperatury min. 46 stopni i rozgrzanej do czerwoności nawierzchni
- Bezwzględny brak cienia
- Zero cyrkulacji powietrza
- 11 odważnych rowerzystów
- oraz 11 aluminiowych rumaków
Wszystko razem łączymy
Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem gotowania. Tylko to nie my gotowaliśmy coś, ale to coś (słońce) gotowało nas. Temperatura osiągnęła blisko 50 stopni, Mimo niesprzyjających warunków nasi pątnicy nie poddawali się i dokręcili aż do Pietrowic- pokonując tym samym 147 km.
Przed podjazdami potrzebowaliśmy wzmocnienia zarówno fizycznego jaki i duchowego. Uczestniczyliśmy we mszy św. polowej, a ciało wzmocniliśmy mirabelkowym kompotem od gosposi z Kędzierzyna :-)
Wisienką na torcie było wspólne wyjście na basen w Pietrowicach i oglądanie skoków do wody wesołych zakręconych.
dopiero 11.00 :-)
![]() |
nasz "struś pędziwiatr" |
![]() |
ja wam jeszcze pokażę... |
już blisko i prawie po równym :-/
to ja jednak samochodem
operatorzy w akcji
prawie jak na basenie
Pozdrowienia z Łodzi zakręcone skwarki :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy- my za to z Jihlavy :-)
Usuń