Śniadanie...
Modlitwa...
Ruszamy...
Na horyzoncie pojawiają się piękne góry. Jedziemy jeden za drugim, by przejechać jak najwiecej. Im dłużej jedziemy tym te góry są wyższe. Prosimy o modlitwe- my ofiarujemy za was krople potu:-)
Godzina 12.15 minęliśmy granice Francji. Teraz droga do Briancon. Każda góra nasza bo jeśli "Bóg z nami, któż przeciwko nam?":-)
Po dojechaniu na miejsce obiadek, odpoczynek i miła niespodzianka w wodzie. Poszliśmy sobie na basen.
Po powrocie poszliśmy do pobliskiego kościoła odprawić mszę św.
Teraz siedzimy i rozmawiamy o objawieniach Matki Bożej...
Kończę bo ludzie się rozkręcają... :-)
wschód słońca we Włoszech
Andrzej i Kuba
od tyłu
biedny ksiądz pyta o drogę
szczyt zdobyty
la France
widoki
mega zjazd
skupienie organizatorów
Andrzejek
szybki zawodnik Arek
Pamiętamy o Was w modlitwie. Wczoraj proboszcz łódzkich pasjonistów mówił o Was na mszy. A msza za Wasz szczęśliwy powrót w czwartek o 6.30 u pasjonistów czyli w parafii Matki Boskiej Bolesnej.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy za modlitwę i msze sw
OdpowiedzUsuń