Pakowanie, śniadanie, modlitwa i jazda ...
Po przejechaniu około 1km zaczęło się...
im dłużej jechaliśmy, tym pojawiały się one częściej
Nasi logistyczni na każdym postoju dbali o to, by każdy dobrze zjadł, dobrze napił się (oczywiście wody) i chwilę odpoczął.
Cóż, to był ostatni dzień pielgrzymowania przed zakończeniem I-wszego etapu.
Na nocleg dojechaliśmy koło godz 16.00- uffff
Przywitał nas o. Stanisław z zakonu ojców Franciszkanów
Msza św, i lulu
dobranoc :-)
nie ma jak dobre pielgrzymkowe jedzenie
może pomóc...
rower, rower i TIR
ANDRZEJEK górą
10min i w drogę
on nie śpi,
on obmyśla trasę
w klasztorze
przed podjazdem
Znak strachu? Cały post to dreszczowiec. Począwszy od podjazdu a skończywszy na zdjęciu z zajęć praktycznych: ,, Jak wyprzedzać tira". Dopiero dziś doszłam do siebie.
OdpowiedzUsuń