poniedziałek, 2 lipca 2018

5 rano

Po wczorajszej wieczornej modlitwie. Ustaliliśmy dwie grupy.
Jedni wstają o 5 rano i wyjeżdżają około 6.00
Drudzy wstają o 6.00 rano i wyjeżdżają około 7.00

Mogę powiedzieć udało się.
Pobudka nie zabrała nam sporo czasu.

Drugi dzień pielgrzymowania jest już znacznie trudniejszy. Niestety na samym początku, po śniadaniu i modlitwie, jak wsiedliśmy na rower poczuliśmy, że chyba ktoś zmniejszył nasze siodełka (przynajmniej ja tak poczułem). Około 15km- przeszło. Było trudno, bo o ile dziś nie padało,  za to mocno wiało. Co jest gorsze?
Dziś robimy około 140km.
W Bieszczadach jest wysoko ale patrząc z perspektywy Rabki Zdroju jest tam naprawdę nisko. Jutro będąc w Jastrzębiu Zdroju wyjdzie na to, że jest tam zupełnie płasko :-)
Ostania osoba przybyła dziś na nocleg około 18.20. Pięknie ale i profesjonalnie, bo całość przejechała sama.
Dziś mieliśmy obiad z kategorii "uczta królów".
A potem wielkie święto Karoliny Hawryluk, obchodzi swoje kolejne już urodziny. Potem tort. Mniam.
Dziś po kolacji odbyła się pogadanka.
Jutro postaram się napisać więcej.
Boże blogosław naszej Ojczyźnie
Blogoslaw Polsce i Polakom












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz