Początek dnia jak codzień pobudka, higiena, śniadanie i wyjazd. Tak było i wczoraj.
Trasa mijała dość sprawnie. Po przybyciu na nocleg okazało się, że musimy zmienić nocleg. Już nie Żukowo, lecz Pępowo. Udało się.
Niestety musieliśmy pożegnać się z Agnieszką Szczepanik i Mariuszem Kwestorukiem. Dziękujemy Wam za Waszą obecność.
Po powrocie na nocleg czekała na nas kolacja. Ach te zapachy :)
Zdziwiliśmy się wchodząc na nocleg, ponieważ kilkoro pielgrzymów grało mecz w siatkę. To się nazywa młodość :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz