niedziela, 22 lipca 2018

Góry

Dziś było widać efekty wczorajszej odprawy. Nie musiałem często powtarzać- pobudka. Niektórzy mnie nawet bardzo zaskoczyli, gdyż wstali przede mną. Na zegarku wybiła wtedy 5:10. Po śniadaniu czas wychodzić, wyprowadzać rowery, napełnić bidony. Okazało się jednak, że za szybko nie wyjedziemy. Z niektórych kół zeszło powietrze. W końcu udało się. Jedziemy.
Nasi logistyczni zostali na miejscu boju, by zapakować nasz dobytek. 
Teraz mamy już drugą przerwę. Jesteśmy w Zamościu. 






Dalsza droga minęła w atmosferze wysokiej, bardzo wysokiej temperatury. O 18.00 zjedliśmy obiadokolację. Wieczorna msza św i wspólne spotkanie i dyskusja, którą przerwał dostawca pizzy. Drodzy rodzice wybaczcie. Dziś było trochę niezdrowych rzeczy.
Dobrej nocy
Boże błogosław Polsce i Polakom 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz