Trasę przejechaliśmy sprawnie. Po przybyciu czekał na nas obiad. Choć jednym z pierwszych pytań było nie: "co na obiad, ale czy są tu łóżka"? Obiad był dobry, łóżka też są :)
18.00 to czas na mszę św. Celebrowaliśmy ją w kościele Cudu Eucharystycznego. Owocne doświadczenie. Po mszy jeden z księży opowiedział nam historię wydarzenia. Modlitwa i na nocleg. Jest tak gorąco, że po drodze zjedliśmy lody.
O 20:30 spotykamy sie, by w naszej wspólnocie porozmawiać na temat Cudów Eucharystycznych.
A teraz dobranoc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz